Aktualności »

Oktawa Wielkanocy - Droga Światła 04.04.2024

Droga Światła
Suchy Las, 4 kwietnia 2024 r.

Wprowadzenie

Chrystus Zmartwychwstał! Zmartwychwstanie jest największym i najważniejszym wydarzeniem historii
Świata, a Wielkanoc najważniejszym świętem roku liturgicznego. By nie przejść obojętnie obok tego
niesamowitego faktu, wspólnie pomedytujmy teraz nad wydarzeniami które wydarzyły się zaraz po
Zmartwychwstaniu. Pomoże nam w tym Droga Światła, którą wspólnie przejdziemy. Podobnie jak droga
krzyżowa składa się ona z 14 stacji, ale dotyczą one wydarzeń, które wydarzyły się po Zmartwychwstaniu.
Gdy z zapalonymi świecami będziemy słuchać tekstów biblijnych i komentarzy będziemy mogli sobie
uświadomić jak niesamowitego dzieła dokonał Chrystus i jak wielkie wpływ ma to na nasze życie. Po
zakończonej Drodze Światła będziemy mogli pomodlić się w ciszy przy wystawionym Najświętszym
Sakramencie.

 

Stacja I – Jezus powstaje z martwych

Anioł zaś przemówił do niewiast: «Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie
ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. [Mt 28, 5-6]

Komentarz: Wiele osób było świadkami cudów, jakich Jezus dokonywał na ziemi przed Swoją Męką.
Tłumy ludzi słuchały Jego nauki. Nawet gdy wisiał na Krzyżu, był widoczny dla wielu. Ale największy cud
dokonał się bez tłumów, bez przyjaciół i rodziny obok i to gdy jeszcze było ciemno. Teraz też, największe
cuda przemiany serc i myśli dokonują się w spotkaniu z Nim, w ciszy, gdzie On jest jedynym światłem. On,
który dla mnie pokonał grzech, śmierć, piekło i szatana. On, który jest Życiem, Pokojem i Radością. Ten,
któremu zależy na mnie. Bóg mocny. Jezus Zmartwychwstały.

Stacja II – Apostołowie przybywają do pustego grobu

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń
wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie
wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał
leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na
jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i
uwierzył. [J 20, 3-8]

Komentarz: Przybiegli oboje do grobu, gnani nadzieją że jednak nie wszystko stracone. Niedowierzali w to
co powiedziały im kobiety, musieli zobaczyć sami. Czy to, co mówił Jezus naprawdę mogło się wypełnić?
Czy On naprawdę powstał z martwych? Weszli więc do pustego grobu. Nie było Go tam, zostały tylko
płótna. I nie potrzebowali nic więcej. Uwierzyli. Boże, daj nam zawsze wierzyć Twoim obietnicom, nawet
wtedy, gdy wszystko wydaje się już stracone.

Stacja III – Zmartwychwstały Pan objawia się Marii Magdalenie

Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik,
powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go
wezmę». Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni»
to znaczy: Nauczycielu! Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to
mi powiedział». [J 20, 15-16, 18]

Komentarz: Jezus umarł. Maria Magdalena znajduje się w jednej z najtrudniejszych sytuacji w życiu.
Umarł ten, który był dla niej najważniejszy. Pogrążona w bólu, tęsknocie i rozpaczy nie rozpoznaje
Zmartwychwstałego. Zapomniała o danej przez Przyjaciela obietnicy. Piękne, poruszające spotkanie kobiety
i Jezusa – ogrodnika, który zawołał Marię po imieniu. My też często w naszych małżeństwach,
doświadczając bólu wzajemnych zranień, rozczarowań i tęsknoty za miłością, zapominamy o mocy
Zmartwychwstałego, udzielanej nam przez sakrament małżeństwa. Nie poznajemy Chrystusa, który mieszka
w ogrodzie naszego codziennego małżeńskiego życia. Panie Jezu, wołaj nas po imieniu, dodawaj swojej
łaski, byśmy nie popadali w rozpacz i zwątpienie. Spraw, abyśmy mieli w sobie radość ze spotkania z Tobą i
odwagę, by jak Maria Magdalena biec do innych, wołając: widzieliśmy Pana! Bądź światłem na naszej
małżeńskiej drodze i ucz nas prawdziwej miłości.

Stacja IV – Zmartwychwstały Pan ukazuje się uczniom na drodze do Emaus

Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od
Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z
sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On
zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich,
imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie
wie, co się tam w tych dniach stało». Zapytał ich: «Cóż takiego?» Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z
Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak
arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie
miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre
z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że
miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko
tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli». Na to On rzekł do nich: «O nierozumni, jak nieskore są
wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby
wejść do swej chwały?» I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we
wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. [Ł 24, 13-27]

Komentarz: Grób jest pusty; aniołowie mówią kobietom, że Jezus zmartwychwstał; apostołowie z Piotrem
na czele potwierdzają relację kobiet, a Ci są przerażeni... Tego samego dnia uciekają z Jerozolimy. Nie tego
się spodziewali. Bóg, który nie dostosowuje się do naszych oczekiwań może napawać lękiem. Może się
okazać, że nasze plany, przecież tak dobre, są tylko cieniem tego, co On nam proponuje. Zbawienie świata
było o wiele ważniejsze niż wyzwolenie z rzymskiej okupacji. By wybrać to, co o niebo lepsze, potrzeba nie
tylko wsłuchiwania się w Jego głos. Trzeba też odwagi by zmienić życie. Prośmy Boga o odwagę podążania
jego ścieżkami.

Stacja V – Zmartwychwstały Pan objawia się uczniom przy łamaniu chleba

Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go,
mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać z
nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im.
Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: «Czy
serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?» W tej samej godzinie
wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili:
«Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w
drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba. [Łk 24,28-35]

Komentarz: Jezus wyjaśniał uczniom Pisma, a ich serca pałały. Jednak Bóg nie działa tylko na poziomie
intelektualnym. Wysłuchanie nawet najlepszych kazań nie jest jeszcze poznaniem Jezusa. Nie jest nim
nawet znajomość i rozumienie Pisma Świętego, choć obydwie rzeczy mogą rozpalać nasze serca. By
spotkać Jezusa, trzeba zaprosić go do siebie i dać mu się nakarmić. Łamanie chleba przez Jezusa jest
obrazem Eucharystii. Gdy Jezus daje uczniom chleb, znika im z oczu, bo teraz jest w nich! Jak mówi kard.
Krajewski: „Każda Eucharystia czyni nas żywym tabernakulum i żywą monstrancją. Jezus bierze nasze
ciało, by wyjść z kościoła. Potrzebuje naszego ciała, by być obecnym w świecie.” Weźmy dziś więc Jezusa i
zanieśmy Go do domu. Do internetu. Tam, gdzie nie wejdzie żaden ksiądz. Tam, gdzie sami sobie nie
radzimy.

Stacja VI – Zmartwychwstały Pan ukazuje się apostołom

A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!» Zatrwożonym i wylękłym
zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: «Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości
budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i
przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam». Przy tych słowach pokazał im swoje
ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: «Macie tu coś
do jedzenia?» Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich. [Łk 24,35-45]

Komentarz: Zmartwychwstały Chrystus głosi nam pokój! Choć może sobie tego nie uświadamiamy, to
często kieruje nami lęk: przed tymi, którzy nie wierzą; tymi, którzy wierzą inaczej; tymi, którzy z lewa lub z
prawa chcą wyrządzić nam osobiście / naszym dzieciom / nam Kościołowi - krzywdę. Umieramy z
niepokoju wierząc, że naszemu Bogu grozi niebezpieczeństwo. Lecz Bóg jest wystarczająco duży, by
obronić się sam! I mówi: Pokój Wam! Nie walczcie o mnie, dajcie mi coś do jedzenia, usiądźcie ze mną do
posiłku, opowiem Wam o moim planie na zbawienie. Panie, oświeć i nas byśmy rozumieli Ewangelię i
byśmy już nie kierowali się lękiem, ale z mocą działali na Twój sposób!

Stacja VII – Zmartwychwstały Pan przekazuje uczniom władzę odpuszczania grzechów

A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach
tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im
odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane» [J 20, 21-23]

Komentarz: „Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?” – pytali faryzeusze nie wierząc, że
Jezus jest Bogiem. Grzechy mogą zostać być odpuszczone przez Boga, a usłyszany fragment nie pokazuje,
że Bóg zostawił tę kwestię ludziom. Bóg odpuszcza grzechy za pomocą słów wypowiadanych przez
kapłanów. Duch Święty przenika to, co zewnętrzne i ludzkie w Kościele, splatając nasz ziemski świat ze
światem nadprzyrodzonym. Niech Duch Święty przenika naszą codzienność, byśmy byli bliżej Królestwa
Niebieskiego już tu na ziemi.

Stacja VIII – Zmartwychwstały Pan umacnia wiarę Tomasza

Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc
uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę
śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz [domu] i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł
mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś
tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz
wierzącym!» Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!» Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego,
ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. [J 20, 24-29]

Komentarz: Panie Jezu Zmartwychwstały, Ty znasz nas najlepiej, Ty wiesz, jak potrafimy być zagubieni i
wylęknieni, gdy nas w naszym małżeństwie dopadają wątpliwości. Gdy się w tych wątpliwościach
zamykamy i stajemy się głusi na wszystko dookoła, na to, co mówią do nas inni, na dobrą nowinę o Twojej
obecności pośród nas. I wzruszające jest odkrycie, że Ty nie zostawiasz nas z tym samych. Ty do nas
przychodzisz, wchodzisz w sam środek tych naszych wątpliwości i lęków, przynosisz z sobą pokój i
pozwalasz nam się z nimi skonfrontować. Pozwalasz nam spojrzeć na te wątpliwości w perspektywie
Twojej obecności. Pozwalasz nam doświadczyć śladów Twojej męki po to, byśmy zrozumieli, że w Twoich
ranach jest nasze zdrowie, w Twoich ranach jest nasze zbawienie. I Ty wiesz Panie, Ty to naprawdę
rozumiesz, że są sytuacje, gdy potrzebujemy wręcz fizycznie doświadczyć Twojej obecności pośród nas.
Dlatego prosimy Cię, Panie Jezu Zmartwychwstały, daj nam tego doświadczyć. Daj nam łaskę
doświadczania Twojej obecności. Obecności, która umacnia naszą wiarę, która naszą wiarę rozpala i
pozwala nam z głębi serca wyznać: „Pan mój i Bóg mój!”.

Stacja IX – Zmartwychwstały Pan spotyka uczniów nad Jeziorem Galilejskim

Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz
dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i
my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na
brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy macie co na
posiłek?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a
znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów
uczeń, którego Jezus miłował2: «To jest Pan!» Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na
siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. [J 21, 2-7]

Komentarz: Po latach uczestniczenia w boskim planie zbawienia, bycia przy Jezusie i widzenia wszystkich
znaków, uczniowie wydają się nie wiedzieć, co dalej robić. Piotr rzuca hasło, by wrócić do tego, co robili
wcześniej, do łowienia ryb, a wszyscy się zgadzają, jakby chcieli zapomnieć o tym, co było i wrócić do
rutyny życia. Jezus jednym gestem wyrywa ich z tej zwyczajności. Pokazując obfitość połowu po jednym
zarzuceniu sieci przypomina im, że łowienie ryb to drobnostka, że mogą mieć ich dużo więcej niż
potrzebują, a on zaprasza ich do ważniejszych rzeczy. Do współpracy z nim w Bożym planie zbawienia.
Spotkanie z Jezusem kolejny już raz nadało sens życia Jego uczniom. Niech spotkanie z Jezusem wyrywa z
marazmu i zmienia każdego z nas!

Stacja X – Zmartwychwstały Pan przekazuje władzę pasterską Piotrowi

A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej
aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje!»
I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak,
Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». Powiedział mu po raz trzeci:
«Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz
Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś
owce moje!». [J 21, 15-17]

Komentarz: Dwa słowa: „Kocham Cię” – czasami rzucamy je zbyt lekko, jakby bez świadomości decyzji,
odpowiedzialności, która się z nimi wiąże. Czasem wręcz odwrotnie: z powodu naszych ludzkich zranień,
różnych doświadczeń tak trudno nam jest je wypowiedzieć. Słowa chyba najważniejsze w naszym życiu.
Ciągle pewnie mamy w pamięci, jak usłyszeliśmy „Kocham Cię” pierwszy raz od męża, żony; powtarzamy
to naszym dzieciom. Panie Jezu, tak niesamowicie piękny jest ten Twój dialog z Piotrem. Tylko Ty znasz
jego serce. Serce zranione świadomością tego, że zawiódł, że się zaparł. Ty umiesz uzdrowić jego poczucie
niegodności, każdym słowem, sposobem, w jaki je wypowiadasz. Uzdrawiasz serce Apostoła i uzdalniasz je
do miłości. Piotr przyjęty jest taki jaki jest, ze wszystkimi swoimi słabościami i nakarmiony Twoją Miłością
jest gotowy odpowiedzieć na tę Miłość. Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, jak bardzo chcemy kochać
męża, żonę, dzieci. Ty wiesz, jak się staramy i jak często nam nie wychodzi. Czasem wydaje się nam, że nie
zasługujemy na miłość. Tak bardzo jej pragniemy, a równocześnie boimy się jej. Nie umiemy jej przyjąć ani
na nią odpowiedzieć. Panie, który to wszystko wiesz, prosimy Cię, uzdalniaj nasze serca do kochania, do
przyjmowania Twojej miłości, miłości męża, żony. Ale też ucz nas tak patrzeć na drugiego, jak Ty patrzysz
na nas, przyjmując naszą niedoskonałą, kruchą miłość taką, na jaką dziś jesteśmy gotowi. Oby te dwa słowa
były zawsze spójne z naszym życiem. Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz że bez Ciebie nie umiemy
kochać. Otwieraj nasze serca na miłość.

Stacja XI – Zmartwychwstały Pan daje uczniom nakaz misyjny

Idźcie zatem i uczyńcie uczniami wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca, i Syna, i Ducha
Świętego. Uczcie ich zachowywać wszystko, co wam nakazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni
aż do kresu doczesności". [Mt 28,19-20]

Komentarz: Idźcie zatem! - mówi Jezus. On sam swoją działalność prowadził przemieszczając się z miejsca
na miejsce. Nie przywiązywał się do miejsc, rzeczy, ludzi, ani struktur, ale sam wychodził naprzeciw ludziom,
których spotykał na drodze. I taki sam sposób działania poleca swoim uczniom. Nie mają oni nauczać jedynie
tych, którzy się do nich zgłaszają! Sami mają wychodzić do innych z dobrą nowiną. Panie, daj nam moc,
byśmy i my odważnie wychodzili do innych: do tych, którzy nie widzą – jeszcze - Bożej perspektywy. Tych,
których grzech bywa traktowany jak trąd. Tych, którzy potrzebują palec włożyć do ran Chrystusa. I byśmy
umieli nieść im DOBRĄ nowinę o Zbawieniu. I razem z nimi byli uczniami, bo wszyscy jesteśmy w drodze.
Bez lęku, lecz z radością, bo Bóg jest z nami przez wszystkie dni.

Stacja XII – Zmartwychwstały Pan wstępuje do Ojca

Uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w
Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z
Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo,
jak widzieliście Go wstępującego do nieba». [Dz 1, 10-11]

Komentarz: Mogło by się wydawać, że Jezus wstąpiwszy do nieba będzie bardziej odległy, niedostępny,
nieobecny. Tymczasem odchodząc fizycznie z jednego miejsca stał się równie bliski każdemu z nas. Każdy
z nas może go spotkać: podczas modlitwy, w drugim człowieku. Jezus chce być blisko każdego z nas. Tak
blisko, że stał się pokarmem – Eucharystią, którą możemy przyjmować, by w ten sposób nosić go w sobie.

Stacja XIII – Uczniowie z Maryją oczekują w wieczerniku na Zesłanie Ducha Świętego

Przybywszy tam weszli do sali na górze i przebywali w niej: Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz,
Bartłomiej i Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda, [brat] Jakuba. Wszyscy oni trwali
jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego. [Dz 1, 13-14]

Komentarz: Uczniowie wiedzieli, że On pośle Ducha, nie wiedzieli tylko kiedy. Czekali. Nikt już nie
uciekł, nie odłączył się. Nawet byli w szerszym składzie, bo przecież razem z Apostołami była Maryja,
niewiasty i Jego bracia. I oni wszyscy czekali razem, wspólnie trwali na modlitwie, jednomyślnie pragnąc
tego samego - spełnienia Obietnicy, otrzymania Ducha Świętego. Już samo pragnienie Ducha nas jednoczy.
Jeśli mamy wspólne pragnienia, jeśli jesteśmy razem w tym, co przeżywamy, jeśli wspólnie się modlimy, to
tak jak uczniowie możemy mieć pewność, że Duch będzie nam dany- to tylko kwestia czasu. Panie Jezu, daj
każdemu z nas pragnienie otrzymania Ducha Świętego.

Stacja XIV – Zmartwychwstały Pan posyła uczniom obiecanego Ducha

Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle
dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali.
Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy
zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. [Dz 2, 1-4]

Komentarz: Uczniowie Jezusa, napełnieni Duchem Świętym, dostali takie dary, które pozwoliły im dotrzeć
z przesłaniem o Bogu do różnych ludzi: do Partów, Medów, Elamitów, mieszkańców Frygii i Kapadocji,...
Duch Święty uczy nas, że Bóg jest Miłością i podpowiada jak to miłujące oblicze Boga pokazywać innym.
Jak mówić o Bogu, który czeka, przyjmuje, podnosi jak ojciec niemowlę do swego policzka i daje darmo
swą łaskę? Jak z tym przesłaniem dotrzeć do nastolatków, par, rodzin, współpracowników, sąsiadów?
Papież Franciszek mówi: "także i dzisiaj Duch Święty kontynuuje działanie z mocą w Kościele, a Jego owoce
są obfitujące w takiej mierze, w jakiej jesteśmy gotowi otworzyć się na Jego odnawiającą siłę. Przeto ważne
jest, aby każdy z nas poznał Go, wszedł z Nim w relację i pozwolił się przez Niego prowadzić." Prośmy o
otwartość na Ducha Świętego i prośmy o Jego natchnienia! A gdy one przyjdą, bądźmy im wierni i idźmy z
odwagą do tych, do których Duch nas pośle i do których dotrzemy z mocą Słowa.

zobacz zdjecia

Tworzenie Stron Poznań Agencja Reklamowa Poznań